poniedziałek, 23 lutego 2015

Znowu poniedziałek...

Nowy tydzień rozpoczęłam od treningu :) Wstałam rano i jeszcze przed śniadaniem zabrałam się za moje ulubione ćwiczenia. Wierzę, że to da mi siłę na cały tydzień:) Do lata zostały 4 miesiące. Mam więc 4 miesiące na ulepszenie mojej sylwetki. 4 miesiące bliżej osiągnięcia celu. Nie mam konkretnego celu, wzoru czy inspiracji do jakiej dążę. Moim celem jest uśmiech, kiedy zobaczę odbicie w lustrze. Wiem, że jestem coraz bliżej, a mój cel z każdym dniem się urzeczywistnia dzięki treningom. Pokochałam wysiłek fizyczny, ćwiczenia, sport i zdrowy tryb życia. Zmiana na lepsze, czuję się świetnie.
Jeżeli pogoda się utrzyma, niedługo będę mogła zacząć biegać :D mam nadzieję, że szybko się przełamie, bo odkąd pamiętam nie cierpiałam biegania. Motywacja już jest, a raczej motywator: mój chłopak :) Kupiliśmy mi już nawet buty specjalnie pod okazję biegania. No więc skoro powiedziałam A... hehe :)
Sobotni pomiar znów mnie zasmucił.:/ po skończeniu 3 raz squat challenge postanowiłam dla urozmaicenia zamienić squaty na trening posladków z Mel B. Początkowo było mi cięzko, teraz sprawia mi przyjemność. Jednak pomiary przyniosły niepożądane efekty. Kolejne 2 cm mniej :( nie rozumiem tego :/ Nie wiem już co powinnam robić, żeby ćwiczenia na pupę zaczęły działać. Fakt, od zawsze cierpiałam na płaskodupie, squaty i inne ćwiczenia sprawiły, że pupa się podniosła i zaokrągliła, ale dlaczego zamiast rosnąć, ciągle spada?:/ Dodam, że ćwiczę w domu, na macie którą rozkładam na dywanie. Jedynym wsparciem i doradcą jest mój chłopak, który trenuje od 10 lat.
Wiem jedno. Na pewno się nie poddam.
Jeżeli chodzi o inne pomiary to utrzymują się takie same od kilku tygodni :)






4 komentarze:

  1. A może pora na siłownię? :) Squat challange po raz 3. nie da takiego samego efektu, jak za pierwszym razem. Mel B jest w porządku, ale to tylko 10 min treningu pośladków. Gdzieś czytałam, że powinno się ją powtórzyć min. 3 razy i dopiero będzie to można uznać za trening;) Ja na Twoim miejscu sprobowałabym czegoś ogółnorozwojowego, na początek może focus T25 (dużo info znajdziesz u mnei na blogu) albo siłka. :) A na bieganie pogoda coraz lepsza, więc trzymam kciuki! :)
    Tak czy owak powodzenia!! :)) Nie poddawaj się;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze wykonuję 3 treningi ABS pod rząd, ale różne dla urozmaicenia :) Chodziłam kiedyś na siłownie, ale chyba nie umiem na niej ćwiczyć :D nie wiem co i ile razy powtarzać. Dziękuję za miłe słowa :*

      Usuń
    2. Myślę, że miły trener z siłowni byłby w sam raz. :) A może cross fit?:)

      Usuń
  2. Nice post :)

    http://www.itsmetijana.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz jest dla mnie dodatkową motywacją, żeby dalej dzielić się z Wami częścią mojego życia. DZIĘKUJĘ :*